Karkonoski Park Narodowy co roku zimą, na kilka miesięcy zamyka szlaki zagrożone lawinami.

Są to miejsca niebezpieczne, w których ginęli i giną narciarze, snowboardziści oraz turyści. W niektórych z nich lawiny potrafią schodzić samoczynnie. Każdy, kto łamie zakaz wstępu, ryzykuje życiem.

Ze względu na przebieg przecinający tor lawin zamknięte są:

  • szlak czerwony przez Kocioł Łomniczki na odcinku od zamkniętego schroniska Nad Łomniczką do Domu Śląskiego;
  • szlak żółty przez niszę niwalną Białego Jaru na odcinku od schroniska Strzecha Akademicka do szlaku czarnego na Kopę;
  • szlak żółty od Schroniska pod Łabskim Szczytem do Śnieżnych Kotłów (do szlaku czerwonego);
  • szlak niebieski tzw. Droga Jubileuszowa, na Śnieżkę;
  • szlak niebieski przez Kocioł Małego Stawu, od Domku Myśliwskiego do schroniska Samotnia.

RYNNA ŚMIERCI

Lekceważącym zakazy turystom karkonoski GOPR wielokrotnie musiał udzielać pomocy w tzw. „Rynnie śmierci”. Nieostrożni wędrowcy często zsuwają się w tym zagłębieniu terenu, który przecina Drogę Jubileuszową wiodącą na szczyt Śnieżki.

WYPADKI W BIAŁYM JARZE

Ludzie ginęli w tym miejscu od setek lat i już stare kroniki niemieckie donosiły o śmiertelnych wypadkach. Dlatego zimą świadomie unikano wchodzenia do jaru.

Do największej tragedii doszło zimą 1968 roku. To był wyjątkowo pechowy rok w Karkonoszach. Najpierw lawina zasypała w Białym Jarze 7 polskich narciarzy. Nikt wówczas nie zginął, ponieważ zdołali się samodzielnie wykopać.

Trzy dni później, 20 marca w tym samym miejscu, potężna lawina zasypała 24 turystów ze Związku Radzieckiego, NRD i Polski. W wypadku zginęło 19 osób. Zwały śniegu zjechały ze zbocza z prędkością 100 km/h. Czoło lawiny miało 20 metrów wysokości, jego szerokość dochodziła do 70 metrów. Lawinisko miało prawie kilometr długości.

Wypadek upamiętniono pomnikiem z potężnych głazów. Został on ustawiony w Białym Jarze. W 1974 roku potężna lawina zniszczyła ten obelisk. Kamienie zostały rozrzucone, zachował się jedynie cokół.

Inną ofiarą Białego Jaru był 26-letni polski snowboardzista. Lawina zasypała go 22 marca 2008 roku. Czoło miało od 15 do 20 m wysokości, a długość lawiniska wynosiła ponad 800 m. Ciało znaleziono na głębokości 3 metrów.