Śnieżka jest piękna, ale bywa też śmiertelnie groźna.

Przy czarnym szlaku prowadzącym na szczyt Zakosami mijamy tablicę i krzyż upamiętniające dwóch czeskich ratowników górskich, którzy zginęli na zboczach Śnieżki.

42-letni Jan Messner i młodszy o 10 lat Štefan Spusta zginęli 16 stycznia 1975 r. Obaj byli ratownikami Horskéj Služby. W dniu tragedii zabezpieczali bardzo oblodzony szlak na szczyt.

Doszło wtedy do wypadku czeskiego turysty, który zsunął się po północnym zboczu Śnieżki. Ratownicy nie czekając na wsparcie ruszyli na pomoc. Schodząc jeden z nich przewrócił się i spadając pociągnął ze sobą kolegę, z którym łączyła go lina asekuracyjna.

Nie zdołali wyhamować upadku i zsunęli się do Kotła Łomniczki. Jan Messner zginął na miejscu. Ranny Štefan Spusta zmarł podczas transportu śmigłowcem do szpitala.

Turysta, któremu chcieli pomóc także nie przeżył. Później okazało się, że zmarł tuż po upadku. Był to lekarz z Karlovych Varów.
Koledzy ratowników upamiętnili ich tablicą. Krzyż postawiono dopiero pod koniec lat 80., bo wcześniej nie chciały się zgodzić na to władze komunistycznej Czechosłowacji.