Śnieżka to najpopularniejszy cel wędrówek w Karkonoszach.

Najbardziej oblegana jest latem. Wtedy zdarza się, że szczyt odwiedza dziennie 10 tys. osób. Część robi to o własnych siłach, maszerując szlakami z Karpacza, jednak wielu korzysta z kolei linowej na Kopę lub wjeżdża koleją od czeskiej strony.

Przed wiekami wejście na Śnieżkę stanowiło poważne wyzwanie. Niewielu śmiałków decydowało się na taką wycieczkę. Dostępu do szczytu broniły gęste lasy i rozległe połacie kosodrzewiny. Na górę nie prowadziła żadna ścieżka. Używana wówczas nazwa „Risenberg”, czyli „Góra Olbrzymia” też mogła budzić respekt, tym bardziej że przez ponad 200 lat mylnie sądzono, że Śnieżka ma aż 5500 m wysokości! W rzeczywistości szczyt w najwyższym punkcie ma 1603 metry, 29 centymetrów i 6 milimetrów.

Do pierwszego udokumentowanego wejścia miało dojść w 1465 r. Trudnej wędrówki podjął się czeski mieszczanin z miasta Benátky nad Jizerou. Niestety kroniki nie podają jego imienia.

Pierwsze zespołowe wejście miało miejsce 7 sierpnia 1577 r. Pod przewodnictwem mistrza Szymona na Śnieżkę weszła wówczas dwunastoosobowa grupa mieszkańców Trutnova.

Pierwszym turystą, któremu udało się zimowe wejście, był książę Ferdynand von Ruppersberg z Marburga w Hesji. Kronika schroniska Hampelbaude, dziś to Strzecha Akademicka, udokumentowała tę wędrówkę pod datą 7 stycznia 1806 r.

W 1677 r.  weszli na szczyt pierwsi Polacy: Michał Kazimierz Radziwiłł i Teodor Billewicz. Drugi z nich pozostawił opis wycieczki.

W 1800 r. zdobywcą Śnieżki został John Quincy Adams — późniejszy prezydent Stanów Zjednoczonych. Polityk poświęcił Śnieżce nie tylko relację, ale także kilka wierszy.

Osobą, która najwięcej razy weszła na szczyt, był bez wątpienia niezwykły karkonoski listonosz Robert Fleiß, który wędrował tam codziennie z Karpacza przez 37 lat, aby znieść pocztę. W 1900 r. wysyłano dziennie ze Śnieżki średnio 1500 pamiątkowych pocztówek.

W 2006 r. szczyt zdobył niepełnosprawny sportowiec Jarosław Rola, mieszkaniec Karpacza. Był pierwszą osobą poruszającą na wózku, której udało się tam wjechać.