Warunki narciarskie w Karpacz Ski Arena są niezłe. Po ostatnich opadach śnieg powinien leżeć do końca marca.

Choć w tym roku mamy wyjątkowo ciepłą zimę (styczeń 2020 był najcieplejszym styczniem w historii pomiarów w Europie), a opady śniegu w Karkonoszach też były ograniczone, udało się nam w tym sezonie przygotować dwie nasze trasy narciarskie. Sztucznie dośnieżyliśmy nartostrady: „Liczykrupa” (900 m) i „Euro” (700 m) i udaje się nam je utrzymać. Ostatnio warunki znacząco poprawiły się po opadach naturalnego śniegu. Jeśli nie nadejdzie gwałtowne ocieplenie, ta warstwa powinna utrzymać się do końca marca.

Nartostrada z Kopy

Prawdopodobnie w tym sezonie nie uda się nam otworzyć nartostrady z Kopy. Nie mamy tam jeszcze systemu sztucznego naśnieżania. W tym miejscu naszego kompleksu jesteśmy zdani wyłącznie na naturalne opady. Podobnie jest na stokach „Złotówka” i „Grosik”.

Czasem zwracacie nam uwagę, że śnieg na tych trasach leży i dziwicie się, dlaczego ich nie otwieramy.  Musimy więc wyjaśnić , że do przygotowania nartostrady ratrakiem nie wystarczy kilkucentymetrowa warstwa śniegu. Na Kopie musi go leżeć co najmniej półtora metra.  Musi być on też mocno związany z podłożem. Ta pierwsza warstwa tworzy się dopiero po procesie metamorfizacji, który zamienia sypki puch w twardą skorupę. Dopiero po kolejnych opadach można zacząć przygotowanie trasy.

Na Kopie i innych naszych nartostradach ich uklepywanie dodatkowo utrudniają nierówności terenu. Ponieważ cała nasza stacja znajduje się w Karkonoskim Parku Narodowym, nie możemy ich dowolnie wyrównać i obsiać trawą, jak dzieje się to w stacjach poza parkami narodowymi.